Senator Jacek Bury krytykuje radnych z Lublina za pracę w miejskich spółkach
Senator Jacek Bury podczas swojej konferencji prasowej w Lublinie powiedział kilka krytycznych słów w stronę lubelskich radnych. Chodzi o ich pracę w miejskich spółkach. Według Burego przedstawiciele rady miasta powinni kontrolować te spółki, a nie w nich pracować. Zachęcił więc do tego, aby radni sami zrezygnowali ze swoich posad i dali tym samym przykład reszcie kraju. Jest to bowiem, zdaniem Senatora, patologia, która dzieje się w całej Polsce.
Którzy radni pracują w miejskich spółkach?
Podczas konferencji prasowej Bury nie wymienił żadnego radnego z nazwiska, choć możemy domyślić się, do kogo pił. Działania członków Rady Miasta są jawne i sami jesteśmy w stanie stwierdzić, kto takie stanowiska w miejskich spółkach ma. Przykładem może być przewodniczący Jarosław Pakuła, który pracuje w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Innym takim politykiem jest Dariusz Sadowski, mający etat w MPWiK.
Radny Sadowski nawet zabrał głos w tej sprawie i powiedział, że nie zamierza rezygnować, jeśli jego przełożeni nie znajdą żadnych przeciwwskazań. Wspomniał on o ustawie o samorządzie gminnym, która bardzo jasno określa warunki zatrudnienia radnego.
Senator Jacek Bury wspomniał, że kontrolowanie spółki oraz czerpanie z niej korzyści pozostają w sprzeczności ze sobą. Wyraża więc dezaprobatę wobec klubu prezydenta Żuka, którego członkowie takich prac się podejmują. Wśród polityków tego ugrupowania znajdują się także Marcin Bubicz, pracujący w Porcie Lotniczym Lublin oraz Zbigniew Jurkowski i Monika Orzechowska, którzy mają posadę w Miejskiej Korporacji Komunikacyjnej.
Co na to Ratusz?
Polityk nawołuje prezydenta Żuka, aby zakazał szefom miejskich spółek zatrudniać radnych. Nie odpowiedział jednak stanowczo na pytanie, czy osoby obecnie pracujące w nich powinny być zwolnione przez prezydenta. Stwierdził, że to już powinna być jego własna decyzja.
Justyna Góźdź, zajmująca się biurem prasowym Ratusza, odpowiada że zatrudnianie pracowników jest kwestią zarządu określonej spółki. Oznacza to, że żaden wspólnik, nawet miasto, nie ma takich uprawnień, aby w to ingerować. Wypowiedział się w tej sprawie także Artur Koperwas, reprezentujący Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Wątpi on w to, aby pojawiła się odgórna decyzja z ratusza. Dodał również, że spółki też nie muszą podejmować w tym celu żadnych działań, gdyż zatrudnienie radnych nie jest dla nich problemem.