W wyniku wybuchu pożaru, który nawiedził jeden z domów dziecka w Lublinie, nastolatek został przewieziony do szpitala. Wydarzenie to miało miejsce we wtorek wieczorem, a na miejscu byli strażacy, którzy odkryli 19-latka. Z budynku musieli ewakuować blisko 30 osób, wliczając w to zarówno dzieci jak i ich opiekunów.
Młodszy kapitan Łukasz Chomczyński, dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, przekazał wiadomość o pożarze domu dziecka przy ulicy Pogodnej. Alarm wpłynął do straży nieco przed godziną 21. W momencie, gdy strażacy dotarli na miejsce zdarzenia, okazało się, że ogień całkowicie opanował jeden z pokoi.
Zaangażowanie strażaków umożliwiło ewakuację 21 dzieci i sześciorga opiekunów. Powiadomiono ich również o zaginięciu jednego z podopiecznych instytucji. Wychowanek, 19-latek, został odnaleziony przez funkcjonariuszy ukryty w innym pomieszczeniu tego samego budynku, które sąsiadowało z miejscem pożaru. Młodzieniec został przekazany pod opiekę służb medycznych, które przetransportowały go do szpitala w celu przeprowadzenia badań profilaktycznych.