Cała Polska, miłośnicy żużla, z zapartym tchem oczekują na rozpoczęcie sezonu PGE Ekstraligi. Pierwszy mecz odbędzie się o godzinie 18.00, kiedy to Stelmet Falubaz Zielona Góra podejmie na swoim terenie Orlen Oil Motor Lublin. Aktualni mistrzowie kraju, drużyna z Lublina, są uznawani za faworytów tego spotkania. Jednak w Zielonej Górze nikt nie zamierza z góry przyjmować roli przegranego – Przemysław Pawlicki, kapitan Falubazu, wyraził przekonanie, że jego drużyna ma szanse stawić czoła Motorowi na własnym torze.
Motor Lublin testuje nowe ustawienie meczowe, co może stanowić okazję dla gospodarzy. Czy więc Falubaz jest w stanie zaskoczyć i zademonstrować wyższość nad faworyzowanym Motorem?
Mimo wielu przewidywań ekspertów i kibiców, według których atmosfera w Zielonej Górze może być napięta, zwłaszcza przez trudności Leona Madsena, który doświadczył konfliktu w swoim poprzednim zespole Krono-Plast Włókniarzu Częstochowa, Duńczyk odnajduje się w nowym otoczeniu. Madsen zdobył silną pozycję w drużynie i cieszy się aprobatą swoich kolegów z zespołu.
– Każdy z nas z niecierpliwością wyczekuje pierwszego meczu. Dla większości z nas to będą pierwsze oficjalne zawody, więc czekamy na ten moment z dużym napięciem. Na razie atmosfera w drużynie jest świetna, a była taka od samego początku. Oczywiście, sezon ma swoje prawa, a ligowe mecze potrafią przynieść wiele niespodzianek, więc nie chciałbym zbyt wcześnie oceniać sytuacji. Jednak na ten moment panuje dobra atmosfera i musimy zrobić wszystko, aby utrzymać ją do końca sezonu – podsumowuje Pawlicki.