Tragedia na S17: Ojciec i syn zginęli podczas wymiany koła, kierowca aresztowany

W tragicznym wypadku na drodze ekspresowej S17 koło Lublina zginęło dwóch mężczyzn. 31-letni obywatel Ukrainy został podejrzany o jego spowodowanie i decyzją sądu trafił na trzymiesięczny areszt. Wypadek miał miejsce w nocy z soboty na niedzielę, gdy ojciec i syn wymieniali koło w samochodzie, stojąc na pasie awaryjnym.

Okoliczności wypadku

Do zdarzenia doszło w miejscowości Sieprawice. Dwóch mężczyzn, w wieku 49 i 28 lat, zostało śmiertelnie potrąconych przez ciężarówkę. W momencie wypadku byli ubrani w kamizelki odblaskowe, a miejsce zabezpieczono trójkątem ostrzegawczym. Pomimo tych środków ostrożności, tragedii nie udało się uniknąć.

Decyzja sądu

Sąd zdecydował o areszcie tymczasowym dla 31-letniego kierowcy z Ukrainy, który jest podejrzewany o nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa. Argumentem za zastosowaniem aresztu była możliwość ucieczki podejrzanego, jako że nie posiada on stałego miejsca zamieszkania w Polsce. Za czyn, o który jest oskarżany, grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Rola prokuratury

Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie, wyjaśniła, że prokuratura złożyła wniosek o areszt z uwagi na powagę sytuacji oraz brak zabezpieczenia w postaci stałego adresu zamieszkania podejrzanego. Sąd przychylił się do tego wniosku, uznając, że istnieje ryzyko ucieczki.

Śledztwo i potencjalne konsekwencje

Śledczy ustalili, że kierowca ciężarówki, jadąc prawym pasem, nie zachował odpowiedniej ostrożności i bezpiecznej odległości od stojącego na pasie awaryjnym pojazdu. Mimo że kierowca był trzeźwy, to właśnie brak ostrożności doprowadził do tragicznego zdarzenia. Obecnie trwa postępowanie mające na celu dokładne zrekonstruowanie przebiegu zdarzeń i ustalenie wszystkich okoliczności.

Tragiczne wydarzenie na S17 przypomina o konieczności zachowania szczególnej ostrożności na drogach, zwłaszcza w sytuacjach awaryjnych. To także przestroga dla innych kierowców, aby zawsze zwracali uwagę na oznaki ostrzegawcze i stosowali się do zasad ruchu drogowego, co może zapobiec podobnym tragediom w przyszłości.