Policja w Lublinie zidentyfikowała i aresztowała 35-letniego mężczyznę, który teraz będzie musiał stanąć przed sądem za oszustwo. Starsza kobieta, 83-latka z Lublina, padła ofiarą tego oszusta, przekazując mu pieniądze i biżuterię o łącznej wartości 35 tysięcy złotych. Mężczyzna udawał funkcjonariusza policji, aby zdobyć jej zaufanie. Oszust pochodzi z Gliwic i już usłyszał zarzuty. Wcześniej w tej samej sprawie, policjanci zatrzymali innego człowieka – 45-latka, przy którym odnaleźli 35 tysięcy złotych. Za czyn, którym się obaj mężczyźni dopuścili, grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Końcem kwietnia w Lublinie doszło do tego niefortunnego incydentu. 83-letnia kobieta została wymanipulowana przez oszustów, którzy wykorzystali tzw. legendę w swoim przestępstwie. Do starszej pani zadzwoniła płacząca kobieta, która powiedziała: „Halo mamo, mieliśmy wypadek”. Następnie poinformowała, że potrąciła kobietę w ciąży na przejściu dla pieszych. Po chwili 83-latka usłyszała męski głos, który oznajmił, że jest policjantem i rozmawiał z prokuratorem na temat tragicznego wypadku, za który rzekomo odpowiedzialna była jej córka. W wyniku tej manipulacji, starsza pani zgromadziła swoje oszczędności i biżuterię do paczki. Po kilkudziesięciu minutach pod drzwiami pojawił się mężczyzna, udający policjanta, który podał wcześniej ustalone hasło i zabrał paczkę wartościową na 35 tysięcy złotych.
Niedługo po tym incydencie, kobieta zdała sobie sprawę, że padła ofiarą oszustwa i natychmiast zgłosiła to na policję. Śledztwo prowadzone jest przez funkcjonariuszy Wydziału Przestępczości Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Współpracując z KMP Kielce, lubelscy detektywi namierzyli i aresztowali 35-letniego oszusta na terenie Kielc, który teraz odpowie za swoje czyny.