Sąd Apelacyjny w Lublinie ma ogłosić swoją decyzję 26 marca bieżącego roku w sprawie odwoławczej dotyczącej ginekologa z Radomia. Lekarz ten jest oskarżony o udzielanie wsparcia pacjentce w celu przerwania ciąży oraz o wkładanie nieprawdziwych informacji do dokumentacji medycznej. Mimo że planowana aborcja nie została przeprowadzona, twierdzi się, że lekarz pobrał opłatę za procedurę.
Ginekolog pierwotnie został skazany przez sąd pierwszej instancji na karę jednego roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. W świetle specyfiki tej sprawy proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami.
Sąd Apelacyjny w Lublinie rozpatrywał sprawę w czwartek jako część procesu odwoławczego. Sędzia Magdalena Kuczyńska, rzeczniczka prasowa Sądu Apelacyjnego w Lublinie, powiadomiła PAP, że wyrok zostanie ogłoszony 26 marca.
Akt oskarżenia przeciwko radomskiemu ginekologowi Sławomirowi W. został przesłany do sądu w 2020 roku. Prokuratura Okręgowa w Radomiu informowała wówczas, że ginekolog umówił się z pacjentką na procedurę aborcji, pobierając za nią 4000 złotych.
Jednak aborcja nie została przeprowadzona. Chwilę przed zaplanowanym zabiegiem do gabinetu lekarskiego wkroczył detektyw wynajęty przez kobietę, gdzie znajdowała się pacjentka oraz anestezjolog przygotowujący się do pracy. Kobieta wyjaśniła śledczym, że miała być poddana procedurze aborcji bez jej zgody, dlatego też szukała pomocy w biurze detektywów.