Szpital tymczasowy w Lublinie
Szpital tymczasowy w Lublinie ciągle pracuje, a liczba zajętych łóżek covidowych ciągle rośnie. Ta druga informacja w zasadzie dotyczy nie tylko Lublina, ale także całego kraju. Jeśli spojrzymy na raport z tamtego tygodnia, to liczba wzrosła o 16,8%. Oznacza to, że coraz więcej pacjentów otrzymuje opiekę medyczną ze względu na wykrycie korona wirusa. Lekarze i pielęgniarki z Lublina mają więc pełne ręce roboty i niewiele czasu na odpoczynek. Jak na razie nie zapowiada się, aby czas na relaks miał się w końcu pojawił, choć obecna liczba dziennych zakażeń jest dużo mniejsza niż jeszcze pół roku temu.
Krytyka wobec służby zdrowia – czy jest uzasadniona?
W całym regionie zajętych jest 1045 łóżek specjalnie przygotowanych dla pacjentów chorych na COVID-19. Pojawią się tylko pytanie, czy na łóżka te trafiają jedynie osoby, faktycznie wymagające ścisłej opieki medycznej, czy po prostu każdy, u kogo wykryto przeciwciała? Jeśli druga odpowiedź jest prawdziwa, to może to oznaczać, że duża część łóżek jest zajęta nie słusznie.
Drugą konsekwencją byłby fakt, że służba zdrowia zajmwoałaby się tymi pacjentami na próżno podczas, gdy inni pacjenci nie otrzymują wymaganej pomocy, gdyż nie są „priorytetem”. Patrzeniem na ręce służbie zdrowia, lub raczej Ministerstwu Zdrowia, zarządzającym nią, zajmuje się wiele osób. Pojawia się więc dużo krytyki na ten temat. Między innymi readaktor Marcin Rola wielokrotnie wspomina o sytuacjach, gdzie przed niewydolność służby zdrowia pacjenci chorzy na inne choroby niż COVID-19 umierają, bo nie ma dla nich odpowiedniej opieki.
Sytuacja epidemiologiczna w kraju
W Szpitalu Narodowym w Warszawie również coraz więcej osób poddaje się hospitalizacji. Ciągle brakuje też personelu medycznego, który szpital cały czas próbuje kompletować. W tym momencie leczy się w nim 214 osób. Mało brakowało, a doszłoby do przekroczenia granicy dostępnych łóżek. Było ich bowiem jedynie 220, więc gdyby pojawiło się 6 pacjentów więcej, to byłby kłopot. Na szczęście udało się temu zaradzić i zwiększono liczbę łóżek z 220 do 248.
Wracając do Lublina – obecnie jedynie 17 łóżek jest wolnych na wszystkie 56. Możemy spodziewać się jednak, że w szpitalu tym pojawi się ich dużo więcej. Wszak w całym pomieszczeniu zmieścić ma się aż 500 łóżek, więc jeszcze trochę brakuje to przebicia tej granicy. Nikt jeszcze nie wie, jak potoczy się sytuacja z pandemią, choć dla wielu osób nadzieją jest niedawno zakupiona przez rząd szczepionka.
Niestety szczepionka nie chroni w 100% przed zarażeniem się wirusem. Między innymi dr Paweł Basiukiewicz wspomina o tym w rozmowie z telewizją Świat Rolnika. Zaznacza on jednak, że nawet jeśli zarazimy się, będąc zaszczepionymi, to chorobę przejdziemy łagodniej. Tylko czy samo to sprawi, że służba zdrowia znów będzie wydajna? Na razie możemy tylko gdybać, ale powinniśmy trzymać kciuki i liczyć na postęp.