12-letni wyrok więzienia nałożył sąd na Sasho M., który brutalnie maltretował swoje małe dziecko. Śledczy ustalili, że mężczyzna bił rękoma swoje niemowlę oraz uderzał jego główką o twardą powierzchnię. Wszystko to doprowadziło do sytuacji, w której dziecko miało spowolniony rytm serca, drgawki i bezdechy. Dodatkowo doszło do złamania czaszki i obrzęków mózgu – takie diagnozy były postawione przez lekarzy, którzy opiekowali się maluszkiem.
Cała sprawa wyszła na światło dzienne dzięki interwencji medyków z Lublińskiego Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego. To tam, w styczniu 2021 roku, trafiło pięciotygodniowe niemowlę. Lekarze nie mieli wątpliwości, że stan dziecka jest wynikiem brutalnego potraktowania. Badania tomograficzne wykazały złamaną czaszkę oraz krwawienia wewnątrzczaszkowe i obrzęki mózgu. Lekarze doszli do wniosku, że u dziecka doszło do tzw. Zespołu Dziecka Potrząsanego – stanu spowodowanego drastycznym potrząsaniem, zagrażającego życiu i zdrowiu malucha. Dodatkowo, na ciele niemowlęcia widoczne były siniaki pod pachą i w okolicach kolana.
22-letnia wówczas matka chłopca, Atanaska R., początkowo zaprzeczała, aby doszło do jakiegokolwiek urazu. Gdy stan zdrowia niemowlaka zaczął się pogarszać, kobieta twierdziła, że to skutek upadku dziecka z łóżka. Po tej informacji policja została natychmiast powiadomiona o całym zdarzeniu.