Jest prowadzona gorliwa akcja poszukiwania Cecylii Mrozik, 81-letniej kobiety, która zaginęła w Lublinie na początku stycznia. Zaalarmowała o jej zniknięciu Iwona Małgorzata Trzeciak, córka starszej kobiety. Zaniepokojona nagłym brakiem kontaktu z matką, podjęła decyzję o powiadomieniu służb. Jak się później okazało, jej niepokój był całkowicie uzasadniony.
Cecylia Mrozik, która jest emerytowaną prawniczką, mieszkała samodzielnie w jednym z bloków w Lublinie. Pomimo dolegliwości zdrowotnych, takich jak demencja i problemy z poruszaniem się, była osobą niezależną i dumnie podchodzącą do swojego życia. O jej zaginięciu jako pierwsza poinformowała TVP Info w Lublinie.
Kontakt między Iwoną Trzeciak, również prawniczką prowadzącą kancelarię w Warszawie, a jej matką był regularny, co było formą sprawdzenia czy wszystko u starszej kobiety jest w porządku. Iwona Trzeciak w rozmowie z reporterką TVP Lublin wyznała, że codzienne rozmowy telefoniczne miały na celu upewnienie się, że jej matka stosuje się do zaleceń lekarskich i przyjmuje swoje leki. Jednak dodaje, że te częste telefony zdawały się irytować panią Cecylię.
Ostatnia rozmowa telefoniczna między matką a córką odbyła się 6 stycznia, czyli w poniedziałek. We wtorek z Cecylią Mrozik rozmawiał jej brat, natomiast w czwartek opiekunka. Niestety, po czwartku wszelkie próby kontaktu okazały się bezowocne – w sobotę telefon całkowicie się rozładował. Z mieszkania zniknęły klucze do działki oraz aparat telefoniczny, co sugeruje, że zaginiona kobieta mogła zabrać je ze sobą.