Start Lublin, drużyna reprezentująca Polski Cukier, stawiła czoła dwóm przeciwnikom podczas gier kontrolnych rozgrywanych w Dąbrowie Górniczej. W ramach turnieju Orlen Basket Ligi, spotkali się z zawodnikami MKS oraz Sokoła Łańcut. Niestety, oba mecze zakończyły się porażką lubelskiej drużyny. Pierwszy mecz przeciwko MKS skończył się wynikiem 100:96 na korzyść rywali, podczas gdy drugi mecz z Sokołem Łańcut zakończył się wynikiem 95:81.
Jak podkreśla trener Artur Gronek, choć w grze swojej drużyny były elementy godne pochwały, które powinniśmy stale powielać, to jednak czeka nas jeszcze dużo pracy nad naszą obroną. Musimy poprawić skuteczność w hamowaniu ataków rywali – dodaje.
Podczas pierwszego dnia turnieju, zawodnicy Startu Lublin zmierzyli się z MKS. Już w pierwszym półmeczu zespół z Dąbrowy Górniczej zdobył 55 punktów. Mimo wszystko, czerwono-czarni zdołali zmniejszyć rozmiary swojej porażki w ostatniej kwarcie. Najlepszym strzelcem meczu okazał się Jabril Durham, nowy rozgrywający drużyny z Lublina, który zdobył 20 punktów, trafiając sześć na 13 rzutów z gry. Barret Benson oraz Liam O’Reilly również przyczynili się do wyniku zespołu, udzielając znaczącego wsparcia w ataku.
Drugiego dnia turnieju rywalem Startu był Sokół Łańcut. Niestety, do wcześniej kontuzjowanych zawodników, Michała Krasuskiego i Sebastiana Waldy, dołączył także Barret Benson. Z tego powodu, jak podkreśla trener Gronek, drużyna musiała radzić sobie z ograniczoną rotacją i zmęczeniem po kolejnych meczach.