W trakcie przyjacielskiej interakcji w miejscowości Orchówek w Lubelskiem, doszło do nieoczekiwanego zdarzenia, które skutkowało poparzeniem siedmiu osób biopaliwem. Na miejsce wysłany został śmigłowiec, który przetransportował jedną z ofiar w krytycznym stanie do najbliższego szpitala. Wszystkie osoby dotknięte tym nieszczęśliwym incydentem zostały natychmiast przewiezione do placówki medycznej.
Młodszy kapitan Adrian Michalak, pełniący obowiązki dyżurnego w jednostce straży pożarnej w Lublinie, podał agencji informacyjnej PAP szczegóły zdarzenia. Wydarzenie miało miejsce wieczorem 1 maja, podczas gromadzenia towarzyskiego na prywatnej posesji w Orchówku, miejscowości znajdującej się w powiecie włodawskim.
Nieszczęście nastąpiło, gdy próbowano nalać biopaliwo do kominka. Niestety łatwopalny płyn się rozlał, a wynikające z tego konsekwencje dotknęły siedem osób w wieku między 24 a 40 lat, które doznały poparzeń.
Mł. kpt. Michalak poinformował, że jedna z poszkodowanych osób, która doznała poważnych poparzeń trzeciego stopnia na dużym obszarze ciała, została przewieziona śmigłowcem do szpitala. Pozostałe sześć osób, które znalazły się w placówce medycznej, miało głównie oparzenia drugiego stopnia różnych części ciała, takich jak twarz, tułów, ręce i nogi.
Na miejscu angażowane były siły siedmiu zastępów straży pożarnej, składających się z 25 ratowników. Operacja ratunkowa trwała mniej więcej dwie godziny.