Zmagania w ramach półfinałów Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów zostały zakończone. Walka o miejsce w finale była pełna emocji, a do ostatniego momentu o możliwość rywalizacji o medale starały się zdobyć jeszcze trzy drużyny.
Arged Malesa Ostrów Wielkopolski, pod kierownictwem Mariusza Staszewskiego, po trzech rundach półfinałowej grupy I DMPJ byli blisko pewni swojego awansu. Wygrywając dwa z trzech poprzednich turniejów i zdobywając dziesięć punktów, uplasowali się na czołowej pozycji w swojej grupie. Jedyną możliwością utraty miejsca w finale była sytuacja, gdyby zajęli ostatnie miejsce w Łodzi, a jednocześnie GKM Grudziądz odniósłby zwycięstwo. Na drugim miejscu plasował się Motor Lublin ze stratą pół punktu do ostrowskiego zespołu, a grudziądzka drużyna miała dwa punkty straty do Koziołków. H. Skrzydlewska Orzeł Łódź był wyraźnym outsiderem, kończąc każdą z rund na ostatnim miejscu.
Zawody rozpoczęły się od prowadzenia Maszewskiego GKM Grudziądz, jednak inne drużyny równie dobrze radziły sobie w rywalizacji. W drugiej serii startów odpadł H. Skrzydlewska Orzeł Łódź, a różnica między pozostałymi trzema ekipami wynosiła zaledwie jeden punkt. Podczas środkowej części zawodów, Arged Malesa Ostrów straciła nieco punktów. Motor Lublin, który przyjechał do Łodzi bez jednego ze swoich kluczowych zawodników, Wiktora Przyjemskiego, radził sobie nadzwyczaj dobrze mimo braku faworyzacji.
Po szesnastu wyścigach GKM Grudziądz utrzymywał solidne prowadzenie, ale walka o drugie miejsce dalej była otwarta. Przed finałowymi biegami nominowanymi, zarówno Motor Lublin jak i Arged Malesa Ostrów zgromadziły po 25 punktów. Dzięki taktykom rezerwowym stosowanym przez Mariusza Staszewskiego jego drużyna zdołała dogonić Koziołki, do których na pewnym etapie tracili nawet pięć punktów. Niestety ostatnie cztery wyścigi przyniosły Motorowi Lublin jedynie cztery punkty – rezultat ten wyglądał skromnie w porównaniu do dziewięciu punktów zdobytych przez drużynę z Ostrowa, która zajęła drugie miejsce w Łodzi.