W ostatnim czasie, policja miała do czynienia z bardzo agresywnym 54-letnim mężczyzną, któremu postawiono aż siedem zarzutów. Sprawa dotyczyła zarówno gróźb karalnych, jak i uszkodzenia dwóch samochodów. Niestety, po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy, mężczyzna nie wykazał żadnych oznak skruchy, wręcz przeciwnie – jego agresja jeszcze wzrosła.
Zatrzymując mężczyznę, policjanci z 3. komisariatu w Lublinie byli wynikiem intensywnej pracy operacyjnej, mającej na celu odnalezienie sprawcy tych incydentów. Po kilku dniach poszukiwań, udało się go namierzyć. Zaraz po aresztowaniu, jego gniew osiągnął apogeum – zaczął atakować funkcjonariuszy, rzucać groźby, uderzać głową i nawet gryźć. Aby go opanować, konieczne było użycie specjalnych kajdanek oraz hełmu ochronnego – relacjonuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
7 października, zatrzymany został doprowadzony do prokuratury przez policjantów z 3. komisariatu. Tam usłyszał siedem zarzutów, wśród których znalazły się: uszkodzenie mienia, groźby karalne oraz znieważenie i naruszenie nietykalności policjantów. Decyzją prokuratora, mężczyzna został umieszczony pod dozorem Policji. Jeśli zostanie uznany winnym, grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.