Pijany ojciec z dziećmi w aucie uciekał przed policją i utknął w polu

Na trasie S-19 w pobliżu zjazdu Kraśnik Północ doszło do niebezpiecznego incydentu, który podkreśla znaczenie czujności policji na drogach. Funkcjonariusze patrolujący tę trasę zauważyli samochód marki BMW, którego sposób jazdy sugerował, że kierowca może być pod wpływem alkoholu. Sytuacja szybko przybrała dramatyczny obrót, gdy kierowca zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe, nawołujące do zatrzymania.

Pościg i jego konsekwencje

Zamiast się zatrzymać, kierowca BMW zdecydował się na ryzykowną ucieczkę, opuszczając autostradę na najbliższym zjeździe. Manewrując przez pola, w końcu utknął, co dało policjantom szansę na podjęcie dalszych działań. Mimo to, mężczyzna nie zamierzał opuścić pojazdu, zmuszając funkcjonariuszy do użycia środków przymusu bezpośredniego.

Niebezpieczeństwo dla najmłodszych

Podczas interwencji odkryto, że w samochodzie znajdowały się małe dzieci. Ich obecność, w połączeniu z nieodpowiedzialnym zachowaniem kierowcy, stwarzała poważne zagrożenie dla ich życia i zdrowia. To nieodpowiedzialne postępowanie mogło mieć tragiczne skutki, gdyby nie szybka reakcja policji.

Wyniki badania i zarzuty

Przeprowadzone badanie alkomatem potwierdziło obawy funkcjonariuszy – mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu we krwi. W konsekwencji postawiono mu zarzuty obejmujące prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, ucieczkę przed kontrolą policyjną oraz narażenie dzieci na niebezpieczeństwo. Przyszłość mężczyzny rysuje się niepewnie, gdyż grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Decyzje prokuratora

Na wniosek śledczych zastosowano wobec zatrzymanego dozór policyjny, co jest standardową procedurą w przypadku tak poważnych zarzutów. Postępowanie to podkreśla znaczenie odpowiedzialności na drodze i pokazuje, jak ważna jest szybka interwencja w sytuacjach zagrożenia.

Źródło: Policja Lubelska