Nietrzeźwy mężczyzna chodził po mieście z bronią na śrut

Niebezpieczna sytuacja na Dworcu PKS w Lublinie. 39-latek wyciągnął broń

Po godzinie 12:00 na parkingu przy lubelskim Dworcu PKS doszło do groźnej sytuacji. Mężczyzna rozmawiający z taksówkarzem pokazał mu broń.

Rozmowa zakończona niecodziennym finałem

Do jednego z taksówkarzy podszedł dziś mężczyzna. Wywiązała się między nimi rozmowa, która trwałą kilka chwil. W pewnym momencie przechodzień pokazał taksówkarzowi, że za paskiem spodni ma pistolet lub przypominający go przedmiot. Następnie oddalił się w stronę galerii handlowej Vivo.

Taksówkarz zawiadomił Policję i opisał sytuację, a także wygląd mężczyzny, który być może posiadał broń.

Pijany właściciel broni?

Dzięki szybkiej i spawanej akcji, funkcjonariusze Policji szybko odnaleźli mężczyznę wskazanego przez taksówkarza. Policjanci przeprowadzili test na obecność alkoholu w organizmie mężczyzny – okazał się pijany.

Podczas przeszukania mężczyzny, okazało się, że 39-latek ma przy sobie broń na śrub, którą mógł chcieć wystraszyć taksówkarza. Nietrzeźwy został przewieziony na komisariat, gdzie trwają dalsze ustalenia. Nie wiadomo więc, czy mężczyzna usłyszy zarzuty w tej sprawie.

Czy noszenie takiej broni jest legalne?

Zasada działania broni na śrut, potocznie zwanej wiatrówką, jest dość prosta. Za wyrzucenie nabojów (drobnego śrutu) odpowiada mocno sprężone powietrze lub dwutlenek węgla. Te są umieszczane w broni pod postacią nabojów nabitych gazem.

Broń na śrut służy przeważnie do celów rozrywkowych lub sportowych. Jej posiadanie w Polsce nie wymaga zezwolenia, prawdopodobnie jednak nie powinno się jej nosić przy sobie pod wpływem alkoholu.

Warto przypomnieć choćby niedawną strzelaninę z Pisza, kiedy młodzi mężczyźni strzelali w okna sąsiadów. Być może wtedy strzały oddano właśnie z podobnego typu broni.