Przestępstwa związane z kradzieżami samochodów „na części” wciąż są niestety zmorą naszego kraju. W ostatnich dniach policjanci z Chełma oraz Straż Graniczna odnalazła kilka kolejnych miejsc nazywanych „dziuplami”. Zarekwirowano części warte ponad dwa miliony złotych.
Jak działają złodzieje samochodów?
Sposób postępowania złodziei samochodowych od lat jest podobny. Po udanej próbie kradzieży, samochód jest szybko rozbierany na części, co znacznie utrudnia jego odnalezienie. Takie części trafiają na rynek jako używane. Wiele z nich nie jest numerowanych, ani nie posiada żadnych dodatkowych oznaczeń, przez co powiązanie ich z ukradzionym samochodem jest niemalże niemożliwe.
W różnych miejscach na sprzedaż wystawiane są więc elementy karoserii, wyposażenia, silniki i skrzynie biegów, a także koła i opony. To dochodowy „interes”, a dobrze sprzedane części mogą osiągnąć w sumie wyższą wartość, niż cały, sprawny pojazd.
Złodzieje przeważnie decydują się na kradzież i rozbiórkę najbardziej popularnych marek i modeli samochodów – części do nich najłatwiej zbyć na rynku wtórnym. Co roku zestawienia Policji wskazują więc na najpopularniejsze samochody jako te, które są też najchętniej kradzione. Należą do nich między innymi Volkswageny, Peugeoty i Ople.
Nie tylko samochody padają łupem złodziei. Jakiś czas temu w mediach pojawiły się informacji o kradzieży skutera wodnego.
Straż Graniczna i Policja stale szuka kolejnych takich miejsc
Patrole pograniczników oraz funkcjonariusze Policji regularnie sprawdzają miejsca, w których może dochodzić do takiego procederu. Najczęściej są to niepozorne miejsca. Tam regularny transport pojazdów i wywóz części nie wzbudza żadnego zainteresowania. To posesje zlokalizowane na odludziu, czasami w lesie.
Tym razem służby zdołały odnaleźć i zabezpieczyć kilka takich miejsce. W „Dziuplach” znajdowały się części samochodowe o łącznej wartości ponad 2 mln złotych.
Wcześniej przeprowadzono liczne dochodzenia i ustalenia, które nakierowały służby na konkretne miejsca, a także do konkretnych osób.
Obecnie nie znamy dalszych losów części, ani tego czy osoby biorące udział w nielegalnej działalności zostały już zatrzymane.