W Lublinie 44-letni mężczyzna będzie musiał odpowiadać za podpalenie samochodu swojej dawniej współmieszkanki. Okoliczności były takie, że poza autem ofiary, ogień przeszedł również na stojący w bliskim sąsiedztwie pojazd.
Zdarzenie miało miejsce w lipcu tego roku na parkingu jednego z osiedli w dzielnicy Czechów. W skutek tego incydentu doszło do spalenia dwóch samochodów osobowych. Już pierwsze działania policji na miejscu zdarzenia sugerowały, że przyczyną pożaru było umyślne podpalenie. Szacunkowa wartość poniesionych strat wyniosła ponad 25 tysięcy złotych.
Mężczyzna stanął przed obliczem prawa, gdzie usłyszał zarzuty dotyczące zniszczenia cudzego mienia oraz posiadania substancji psychotropowych. W wyniku decyzji prokuratury, został on przekazany pod opiekę policji. Jak informuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski, rzecznik lubelskiej policji, grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.