Mecz Sygnału Lublin uratowany przez gola zawodnika Brillanta Monroe Etanę

Spotkanie, które miało miejsce na ulicy Zemborzyckiej, to jedno z tych wydarzeń, które bez wątpienia zostanie zapamiętane uwypuklone w historii klubu Sygnał Lublin. Może to mieć istotne znaczenie dla historii, którą klub pisze od czasów gry w A klasie, z aspiracją do awansu do IV ligi.

Rywalizacja, która miała miejsce w sobotę, rozpoczęła się pozytywnie dla drużyny gospodarzy. W dużej mierze była to zasługa Brillanta Monroe Etany, który przejął kontrolę nad piłką w polu karnym i pokonał Daniela Radzewicza efektownym lobem. Niestety, później tempo gry lublinian znacznie spadło, co stało się okazją dla zawodników Unii Bełżyce. Remisującą bramkę strzelił Dawid Plewik w 35 minucie spotkania, a kurz przed końcem pierwszej połowy gola na prowadzenie zdobył Mateusz Kowalewski.

Mateusz Kowalewski jest jednym z graczy Unii Bełżyce, które wcześniej miały doświadczenia z grą na wyższym poziomie. Kiedy miał zaledwie 24 lata, pokazywał obiecujące umiejętności, które przyciągnęły uwagę Świdniczanki Świdnik. Niestety, nie odnosił on sukcesów w IV-ligowej drużynie i teraz stara się odbudować swoją karierę grając dla Bełżyc. Występy, takie jak ten sobotni, mogą mu pomóc zdobyć kolejną szansę w większym klubie.