W Lublinie doszło do tragicznego zdarzenia, w wyniku którego życie straciła 33-letnia kobieta. Jak się okazało, przyczyną jej śmierci było prawdopodobne zatrucie tlenkiem węgla. Wszystko wskazuje na to, że odpowiedzialny za ten nieszczęśliwy incydent był piecyk gazowy.
Zgłoszenie o nieprzytomnej kobiecie, która znajdowała się w łazience jednego z domów przy ulicy Sienkiewicza, nadeszło do Komendy Wojewódzkiej PSP w Lublinie poprzedniej nocy. Na miejscu natychmiast rozpoczęto reanimację, lecz niestety nie udało się jej uratować – informuje dyżurny służb ratunkowych.
Badania wykazały, że w pomieszczeniu znajdowało się niebezpiecznie wysokie stężenie tlenku węgla. To sugeruje, że przyczyną zgonu mogło być rozszczelnienie piecyka gazowego. Policja prowadzi obecnie dochodzenie w tej sprawie.
Niestety, to nie jedyna ofiara śmiertelna zatrucia tlenkiem węgla w tym regionie. Zaledwie miesiąc wcześniej, bo w listopadzie, doszło do podobnej tragedii. 30-letni mężczyzna z powiatu ryckiego zmarł w wyniku zatrucia czadem w swoim domu jednorodzinnym. Przypuszczalnie, źródłem tlenku węgla była nagrzewnica spalinowa, którą młody mężczyzna używał do ogrzewania pomieszczenia – relacjonuje straż pożarna. Tak jak w przypadku 33-latki, mimo podjętej reanimacji, nie udało się go uratować.