Stara droga krajowa nr 19 stała się główną arterią komunikacyjną dla samochodów, gdy rolnicy postanowili zmienić strategię swojego protestu. Marcin Hałabis, jeden z współorganizatorów manifestacji, przyznał, że wcześniejsza koncepcja wykorzystania dróg gminnych przez ciężarówki nie była odpowiednia. W wyniku tej decyzji, formuła protestu uległa pewnej modyfikacji.
Protestujący zapowiadają, iż długotrwałe blokady objęły drogę S19 pomiędzy Lublinem a Rzeszowem. Plany wskazują na utrzymanie takiego stanu co najmniej do końca lutego.
Tego dnia, zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, rolnicy zakończyli swój protest na drodze krajowej nr 19, na odcinku pomiędzy Kockiem a Lubartowem, w miejscowości Wólka Rozwadowska. W trakcie akcji protestujący blokowali tę drogę za pomocą ciągników. Niemniej jednak, istnieje prawdopodobieństwo, że droga ta zostanie ponownie zablokowana już następnego dnia.
Na odcinku od Lublina do Rzeszowa odnotowano blokadę drogi S19 aż do końca lutego. Od sobotniego wieczoru, kierowcy są kierowani na objazdy starą drogą krajową nr 19 w ciągu ostatnich 30 minut każdej godziny. Grupy protestujących stacjonują przy rondach – jedno znajduje się przy zjeździe na Pułankowice, a drugie przy zjeździe do Kraśnika.