Mateusz Morawiecki o relacjach polsko-czeskich
Mateusz Morawiecki komentuje ostatnie kontrowersji związane z relacjami czesko-polskimi. Premier stwierdza, że takiego zaognienia nie było już dawno. Przypomniał on, jak ważna jest kopalnia Turów. Dostarcza ona od 4 do 7 procent prądu w Polsce, dlatego nie możemy zgodzić się na jej wyłączenie. A tego właśnie wymagają od nas Czechy, według których działalność naszej kopalni wpływa źle na glebę po ich stronie. Wypowiedzi premiera pojawiły się podczas specjalnej odprawy, która dotyczyła całej sytuacji. Miała ona miejsce w Wojewódzkim Urzędzie Dolnośląskim. Z Wrocławia premier zamierza wybrać się do Brukseli i wziąć udział w szczycie Rady Europejskiej. Tam ma starać się przekonać pozostałych do tego, że wyłączenie kopalni Turów jest złym pomysłem.
– Nie możemy sobie pozwolić na takie ryzyko dla polskich rodzin, polskich instytucji od żłobków, przedszkoli, szkół, szpitali, skończywszy na wszystkich pozostałych instytucjach i domach, mieszkaniach ludzi; nie możemy sobie pozwolić na ryzyko utraty dostaw energii elektrycznej do milionów polskich mieszkańców i na pewno państwo polskie do tego nie dopuści – mówił premier
Wybory w Czechach a relacje z Polską
Premier podejrzewa, że spór ten podrzewają zbliżające się wybory w Czechach. Wyraził więc zrozumienie wobec naszych południowo-zachodnich sąsiadów, ale wciąż nie zgadza się na warunki, jakie stawia TSUE. Dlatego właśnie osobiście będzie prowadził rozmowy w Brukseli, aby wyjaśnić, jak wygląda sprawa z perspektywy Polski.
– Rozumiem kontekst polityczny; ten spór podgrzewany jest przez fakt, że w październiku w Republice Czeskiej będą wybory parlamentarne, a niedawno były wybory samorządowe. Niemniej jednak dla nas jest to sprawa fundamentalna, aby nie doprowadzić do katastrofy ekologicznej, katastrofy energetycznej i przy okazji katastrofy gospodarczej w tej części Polski – wyjaśnił Morawiecki