Strzelał z rewolweru gazowego w jednym z
lubelskich klubów. Grozi mu więzienie
Strzelał z rewolweru gazowego w jednym z lubelskich
klubów. 56-letni posiadacz broni oddał kilka strzałów w stronę innego klienta
lokalu. Po obezwładnieniu przez ochronę trafił w ręce policji, która
odprowadziła go do aresztu. Mimo groźnej aury nikomu nic się nie stało, a
sprawca odpowie za atak i nielegalne posiadanie broni.
56-latek strzelał z rewolweru gazowego
Wszyscy mamy znajomych, którzy podczas weekendów
doświadczają różnych przygód na mieście. Wiele z takich przygodowych historii
dotyczy klubów i dyskotek, ale nie często zdarza się, że ktoś wyciąga broń
palną. A na pewno nie w Polsce. A jednak do takiego zdarzenia doszło w jednym z
lubelskich klubów w niedzielę 25.07.2021 r. Posiadaczem broni był 56-latek,
który oddał kilka strzałów w stronę innego mężczyzny. Na szczęście bardzo
szybko zareagowała ochrona, która obezwładniła napastnika. Na miejsce wezwano
policję, a ta już zadbała o to, aby następną noc spędził on w areszcie.
Napastnik trafił do aresztu, a jego niedoszła
ofiara ma się dobrze
Można by pomyśleć, że nikt nie zachowuje się w ten
sposób na trzeźwo. To prawda, mężczyzna w chwili zatrzymania miał w swoim
organizmie ok. 1,5 promila alkoholu. Trudno więc powiedzieć, na ile był świadomy tego, co robi. Zarówno broń, jak i amunicję, odebrano sprawcy
zamieszania i zabezpieczono.
Jak się okazuje mężczyzna był już znany nie tylko
policji, ale też służbie więziennej. Do celi trafił za tzw. przestępstwa
przeciwko życiu i zdrowiu, lecz nie mamy szczegółowego dostępu do jego
kartoteki.
Na szczęście klientowi, który tego wieczora stał
się celem ostrzału, nic się nie stało. Mimo to sprawca dopuścił się poważnego
czynu, za który może trafić do więzienie nawet na osiem lat. Wszystko
oczywiście wyjaśni się na rozprawie.
Broń gazowa
Z relacji policji wynika, że 56-latek korzystał z
rewolweru gazowego. Broń taką określa się jako „nieśmiercionośną”, więc jest to
dużo mniej poważne przestępstwo niż strzelanie do kogoś z ostrej amunicji.
Rewolwer taki działa w ten sposób, że po pociągnięciu za spust, rozpylamy
toksyczne substancje, mogące wywołać u naszego oponenta taką reakcję jak np. silne
łzawienie czy nudności.
Stosuje się ją więc nie po to, aby wyrządzić
permanentną krzywdę, ale po to, aby kogoś obezwładnić. Świetnie się więc
sprawdza w samoobronie, ale w tym wypadku sprawca użył jej do ofensywy. Jest to
więc nieuzasadnione użycie broni gazowej, które podlega surowej karze.