Niespodziewany wybuch pożaru miał miejsce w sobotę, 1 lipca, w hali sortowni odpadów zlokalizowanej przy ulicy Metalurgicznej. Tragicznym skutkiem tego zdarzenia było spalenie dwóch budynków oraz zgromadzonego w nich paliwa, co dodatkowo pogorszyło sytuację. Dach konstrukcji nie wytrzymał również presji ognia i runął, dodając do listy zniszczeń.
Walka ze srogim żywiołem trwała blisko 16 godzin i wymagała zaangażowania aż 36 jednostek straży pożarnej, co przekłada się na niesamowitą liczbę 120 strażaków. Z uwagi na intensywne zadymienie, musieli oni pracować w specjalistycznych aparatach ochrony dróg oddechowych, co znacznie utrudniało ich działania.
Sytuacja była na tyle krytyczna, że mogło dojść do ofiar w ludziach, jednak na szczęście nikt nie ucierpiał w wyniku powstałego pożaru. Aktualnie przyczyna tego nieszczęśliwego incydentu jest nieznana i nadal jest badana przez odpowiednie służby. Wstępne szacunki strat finansowych wywołanych tą katastrofą są ogromne i wynoszą co najmniej milion złotych.