Śmierć 42-letniej mieszkanki Świdnika wciąż owiana tajemnicą

O niepokojącym odkryciu w jednym z domów w Świdniku, miejscowości położonej w województwie lubelskim, dowiedziano się 20 października. Właśnie wtedy do miejscowej placówki policji zgłosił się zrozpaczony ojciec, który od pewnego czasu nie mógł skontaktować się ani ze swoją 42-letnią córką, ani z 17-letnim wnukiem. W związku z niewyjaśnioną sytuacją, na miejsce został skierowany patrol policyjny.

Gdy funkcjonariusze przybyli do domu kobiety, próbowali wejść do środka. Drzwi były jednak zamknięte, więc musieli dostęp do mieszkania uzyskać przez okno. To co zastali na miejscu, wywołało u nich szok – na łóżku w jednym z pokoi leżało ciało 42-letniej kobiety, która już nie żyła. Policjanci natychmiast zabezpieczyli znalezione zwłoki i rozpoczęli procedury mające na celu ustalenie przyczyny jej śmierci.

Obok nieżyjącej kobiety leżał jej 17-letni syn. Młodzieniec był nieprzytomny, dlatego natychmiast przetransportowano go do najbliższego szpitala. Pomimo że nie znaleziono na nim żadnych widocznych śladów obrażeń, jest on pod stałą obserwacją medyków. Gdy tylko jego stan zdrowia na to pozwoli, zostanie przesłuchany przez funkcjonariuszy.

Przyczyny śmierci 42-latki są na chwilę obecną niewiadomą. Wstępne ustalenia śledczych wykluczyły udział osób trzecich w tym zdarzeniu. Policja sprawdziła również czy w mieszkaniu nie było obecne tlenku węgla, jednak testy okazały się negatywne.