Oddziały ZOMO na ulicach Lublina. To tylko inscenizacja.

Po 40 latach ZOMO wróciło na ulice Lublina. Na szczęście, to tylko rekonstrukcja

Wczoraj obchodziliśmy 40-tą rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Z tej okazji w całej Polsce, również w Lublinie, odbyły się różne wydarzenia nawiązujące do tego nieprzyjemnego kresu w historii Polski.

Wprowadzenie stanu wojennego

Stan wojenny w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej wprowadził gen. Wojciech Jaruzelski. Przywódca zależnego od Związku Radzieckiego państwa zrobił to 13 grudnia 1981 roku, czyli wczoraj obchodziliśmy okrągłą, czterdziestą rocznicę. Stan wojenny zawieszono dopiero na koniec grudnia 1982 roku. Nieco później (22 lipca 1983) stan wojenny został zniesiony.

Co oznaczał stan wojenny dla mieszkańców Polski? Same problemy. Wojsko na ulicach, W trakcie obowiązywania stanu wojennego ponad 10 tysięcy osób sympatyzujących z „Solidarnością” zostało zatrzymanych. 25 do 40 osób straciło w tym okresie życie (w zależności od źródła).

Stan wojenny w Lublinie po 40 latach – rekonstrukcja

W ramach obchodów 40-lecia wprowadzenia stanu wojennego, na ulicach Lublina pojawili się aktorzy przebrani za ZOMO i Milicję Obywatelską. Nie zabrakło udawanego używania pałki i wsadzenia „wrogów ojczyzny” do suki – dostawczego pojazdu z epoki.

Na deptaku w Lublinie wczoraj odbyła się pokazowa inscenizacja upamiętniająca tamten czas. Podobne rekonstrukcje starć ZOMO z obywatelami miały miejsce też w innych miastach.

Czym było ZOMO?

Zmotoryzowane Oddziały Milicji Obywatelskiej funkcjonowały w latach 1956 do 1989. Około 13-14 tysięcy milicjantów służyło w tej jednostce, która podlegała Milicji Obywatelskiej. ZOMO zostało założone w celu wsparcia władz PRL w wyjątkowych sytuacjach, na przykład w trakcie protestów. Założony je właśnie po jednym z nich, znanym jako „poznański czerwiec”.

Oddziały ZOMO posiadały specjalne przeszkolenie oraz odpowiedni sprzęt do tłumienia m.in. strajków i protestów. Już w 1956 roku okazało się bowiem, że ani Milicja Obywatelska, ani Wojsko ludowe nie mają takich możliwości.

Na wyposażeniu ZOMO znajdowały się między innymi armatki wodne zamocowane na samochodach ciężarowych. Służyły do pacyfikowania i rozpraszania zgromadzonego tłumu strajkujących osób. To właśnie opancerzone, polskie ciężarówki STAR, na których zamontowano armatki wodne, są jednymi z najbardziej kojarzących się z ZOMO pojazdów. Takie ciężarówki specjalnego przeznaczenia nosiły nazwę „Hydromil „.

Kiedy używano sił ZOMO w PRL-u?

Od momentu założenia, siły ZOMO były wielokrotnie wykorzystywane podczas różnych manifestacji, głównie opozycyjnych. Niestety, znakiem rozpoznawczym przedstawicieli Zmotoryzowanych oddziałów Milicji Obywatelskiej była nadzwyczajna brutalność, często przeplatająca się z bezmyślnością.

Największa jednostka ZOMO funkcjonowała w Warszawie, jednak mniejsze oddziały miały swoje siedziby w każdym polskim mieście.