Równo czterdzieści dwa lata liczy mężczyzna, który stał na czele zorganizowanej grupy przestępczej i którego śladem tropili lubelscy funkcjonariusze. Interpol wystawił za nim „czerwoną notę”, co jest międzynarodowym odpowiednikiem listu gończego. Został on tymczasowo umieszczony w areszcie.
Szereg szczegółów na temat sprawy podał podkomisarz Kamil Karbowniczek, oficer prasowy lubelskiej policji. Według niego, grupa przestępcza, którą kierował wspomniany 42-letni mieszkaniec powiatu chełmskiego, zajmowała się nielegalnym przemytem wyrobów tytoniowych. Towar pochodził z Ukrainy, a jego przeznaczeniem była Polska.
Wydawało się, że mężczyzna jest nieuchwytny i pozostaje na wolności od roku 2022. Jednak nie dało się go ukryć przed spostrzegawczymi oczami Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Odnotowali oni, że poszukiwany 42-latek ukrywa się w Anglii. Wspólnie z tamtejszymi służbami oraz Komendą Główną Policji zdołali doprowadzić do jego ekstradycji na terytorium Polski.
Przybycie do kraju oznaczało dla mężczyzny natychmiastowe umieszczenie w areszcie, co zdecydował sąd. Czeka go tam tymczasowy pobyt trwający trzy miesiące. Za swoje czyny musi liczyć się z surowym wymiarem sprawiedliwości. W najgorszym dla niego scenariuszu grozi mu kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności.