Prezydent Lublina, Krzysztof Żuk, chciałby wydać pięćdziesiąt tysięcy złotych z miejskiej kasy na pomoc uchodźcom. Nie wszystkim radnym się to podoba.
Uchodźcy potrzebują wsparcia
Mowa oczywiście o potrzebujących znajdujących się przy granicy białorusko-polskiej. Kilka dni temu Prezydent Lublina skierował do Rady Miasta propozycję udzielenia potrzebującym pomocy finansowej. Pieniądze miałyby trafić do Punktu Pomocy Osobom Potrzebującym w gminie Michałowo. Czym jest to miejsce?
Władze Gminy Michałowo zdecydowały się na utworzenie go w jednym z budynków OSP. Jednostka strażacka okazała się świetną placówką, w której uchodźcy przebywający już na terenie Polski mogą liczyć na wsparcie. To ten Punkt Pomocy miałby otrzymać od Lublina zastrzyk gotówki.
Burmistrz Michałowa zainicjował powstanie Punktu Pomocy Osobom Potrzebującym
Burmistrz Michałowa otrzymał pełne wsparcie radnych miasta. Razem z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej zdecydowano się na podjęcie działań mających na celu udzielanie pomocy imigrantom. Krzysztof Żuk nie kryje zadowolenia i w pełni popiera taką inicjatywę.
Potrzebna zgoda radnych
Do przekazania 50 tysięcy złotych Gminie Michałowo potrzebna jest akceptacja tego planu przez lubelskich radnych. Najwcześniejszą datą debaty i głosowania tego pomysłu jest 21 października – wtedy Rada Miasta Lublin ma sesję.
Część radnych, w tym oczywiście z klubu prezydenta Lublina, popiera ten pomysł. Nie wszyscy radni zagłosują jednak „za”.
Już teraz zanim dokładna treść wniosku ujrzała światło dzienne, szef radnych Prawa i Sprawiedliwości ogłosił swój sprzeciw w tej sprawie. Piotr Gawryszczak nie widzi bowiem potrzeby udzielania takiego wsparcia. Ponadto twierdzi, że takie działania byłyby pewnego rodzaju wsparciem polityki dyktatury Aleksandra Łukaszenki oraz Władimira Putina.