W ostatnim czasie, rodzice z powiatu lubelskiego zgłaszają spostrzeżenie dotyczące niezwykle dużego natłoku w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy, zlokalizowanym przy ulicy Nałęczowskiej w Lublinie. Gabinety są przepełnione, a do punktu rejestracyjnego ciągną się długie kolejki. Biorąc pod uwagę, że każdego roku sytuacja wygląda podobnie, winowajcami okazują się nie tyle pracownicy ośrodka, co szkoły i uczelnie – instytucje, które często zlecają badania medyczne o tej porze. Nie można również zapominać o pacjentach, którzy również mają swój udział w powodowaniu tego chaosu.
Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że skierowania na badania lekarskie dla uczniów są wydawane już od 15 maja. Jednakże, w maju do ośrodka zgłaszały się jedynie pojedyncze osoby. W większości przypadków, jest to spowodowane tym, że młodzi ludzie wówczas jeszcze nie znają wyników swoich egzaminów, które są ogłaszane znacznie później. Jak informuje Anna Rutczyńska-Rumińska, dyrektorka Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w Lublinie, od 16 czerwca do końca miesiąca przyjęto aż 3000 uczniów. To liczba naprawdę imponująca i stanowi duże obciążenie dla personelu placówki.